- Naszym głównym osiągnięciem jest jak dotąd wyeliminowanie z przestrzeni publicznej platformy do generowania głosów ”Gothic-Bot”, która (przez niespełna rok swojej działalności) wygenerowała ponad 60 tys. zł zysku – okradając w różnym stopniu łącznie kilkudziesięciu czołowych polskich aktorów dubbingowych.
Sprawa jest jednak nadal w toku, a jednym z jej kolejnych etapów będzie pociągnięcie do odpowiedzialności karnej autora procederu - informuje na Facebooku Zarząd, któremu gratulujemy skutecznego działania. (O wykorzystywaniu głosów aktorów dubbingowych bez ich wiedzy i zgody pisaliśmy w artykule "Nie" dla kradzieży głosu).
O podniesienie stawek wynagrodzeń dla aktorów głosowych walczy Związek Zawodowy Twórców Dubbingu, których działania wspiera Sekcja Dubbingu ZASP. Natomiast w tym tandemie Zarząd Sekcji koncentruje się na czterech głównych zagadnieniach:
1) Przeprowadzeniu zmiany w ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych w celu rozszerzenia jej o należne aktorom tantiemy z tytułu dubbingu w grach komputerowych (ze szczególnym uwzględnieniem gier dystrybuowanych cyfrowo).
2) Odzyskaniu należnych tantiem dla reżyserów dubbingu i przeniesienia ich ze SFP – ZAPA (Stowarzyszenia Filmowców Polskich – Związku Autorów i Producentów Audiowizualnych) do ZASP.
3) Walce z procederem kradzieży głosów aktorów poprzez ich nielegalne generowanie w oparciu o sztuczną inteligencję i sieci neuronowe – oraz czerpanie z tego tytułu korzyści majątkowych.
4) Przeprowadzeniu zmiany w ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych w celu rozszerzenia jej o kwestie sieci neuronowych i sztucznej inteligencji naruszających prawa autorskie aktorów dubbingowych.
List otwarty przybliża również transparentnie problemy, z którymi Zarząd musi się mierzyć.
- Ostatni rok straciliśmy też niestety na poszukiwanie funduszy i sposobów finansowania działalności naszej sekcji w ramach wewnątrz-związkowych struktur ZASP (potrzebnych m.in. na prowadzenie tej strony informacyjnej - oraz inne z realizowanych przez nas celów środowiskowych).
Nie mniej wygląda jednak na to, że w końcu się nam to udało - i od teraz liczymy, że nasze działania będą nabierać coraz większego rozpędu - deklaruje Zarząd.
- Mamy również świadomość słusznych środowiskowych pretensji do ZASP, który na przestrzeni lat zaniedbał wiele naszych spraw – odczuliśmy to też na własnej skórze sami jako Zarząd Sekcji. Aby się to zmieniło walczyliśmy o powstanie owej Sekcji Dubbingu jako niezależnego ciała – a kiedy się to dokonało, celem stała się naprawa dotychczasowych uchybień i zadbanie o sprawy naszej grupy zawodowej - wyjaśniają autorzy listu i dodają: - Jako Zarząd prosimy w związku z tym o Wasze zaufanie i cierpliwość, a o efektach będziemy informować /.../ na bieżąco.
List przypomina, że "w składzie Zarządu Sekcji znajdują się: Tomasz Marzecki (przewodniczący), Tomasz Grochoczyński (wiceprzewodniczący), Józef Mika (Sekretarz) oraz Miriam Aleksandrowicz, Ewa Serwa-Galia i Andrzej Chudy (który zastąpił naszego ś.p. kolegę i przyjaciela Krzysztofa Zakrzewskiego).
Dodatkowo specjalną funkcje doradczą piastuje Jan Aleksandrowicz-Krasko – który jest także przedstawicielem i łącznikiem ze Związkiem Zawodowym Twórców Dubbingu."
Życzymy Koleżankom i Kolegom z Zarządu Sekcji Dubbingu ZASP pogodnych świąt oraz sukcesów we wszelkich przedsięwzięciach!
Oprac. PolscyLektorzy
W artykule jest błąd – pisze, że Gothic-bot wygenerował ponad 60 tysięcy zysku, co jest nie prawdą. Z Internet Wayback Machine mamy zachowaną stronę Patronite Gothic-bota z sierpnia 2021 i tam jest napisane, że łącznie zebrał 36 025 zł, a strona została zlikwidowana w październiku 2021, z czego przez ostatnie miesiące wsparcie patronów wynosiło 1 385 zł miesięcznie, więc wychodziło by 38 795 zł, z czego utrzymanie serwera strony kosztowało go 500 zł miesięcznie * 12 miesięcy daje 6000 zł. 38 795 – 6000 zł = 32 795 zł tyle zarobił jeśli już, czyli połowę mniej niż jest tu napisane. Przez pierwsze miesiące działalności Gothic-bot miał mało patronów poniżej 500 zł, więc musiał dokładać do utrzymania strony z własnej kieszeni, ale potem się zwiększyło i wyszedł na plus.
Inna sprawa była z Mekatronem, o którym wcześniej pisaliście. Ten serwis był w pełni darmowy i nie pobierał żadnych opłat za generowanie. Autor tego drugiego nie tylko nie zarobił, ale wyszedł na minusie, ale to był projekt społecznościowy niekomercyjny, więc nie miał generować zysków. Zachowanie Gothic-bota można uznać za trochę nieetycznie, ponieważ dostęp do generatora powinien być w pełni darmowy, tak nakazuje Nvidia, która stworzyła te technologię do kopiowania głosów i udostępniła dla wszystkich za darmo na licencji open source.
Druga sprawa, to żaden z tych serwisów niczego nie kradł, tylko kopiował jeśli już. Tutaj podobna sprawa jest jak z piractwem, pomimo że było to tysiące razy tłumaczone, są badania naukowe na ten temat, to i tak niektórzy powielają te bzdury o kradzieży. To że ileś osób skopiowało dany program, nie oznacza, że wszystkie te osoby by go kupiły, w praktyce tylko niewielki procent piratów by się na to zdecydował, gdyby nie mogli skopiować. A w przypadku tych generatorów, o ile rozumiem, że mogło się takie generowanie niektórym aktorom nie spodobać, tak kompletną bzdurą jest twierdzenie, że spowodowało to jakieś straty finansowe. W 99,9% przypadków osoby, które ich używały nie zdecydowałyby się na kupienie przeczytania tego u prawdziwego aktora. Prawie wszystkie te generowania miały charakter niekomercyjny, za darmo lub niewielką opłatą sporo osób sobie chętnie generowało, ale jakby miało za to płacić grube pieniądze, bo taki dubbing u profesjonalnego aktora tylko najbogatsi mogą sobie pozwolić, to bardzo mały promil by się na to zdecydował. Oczywiście zupełnie inna sytuacja jest, gdy na dubbing decydują się profesjonalne firmy w celach komercyjnych. Jednak nie było ani jednego takiego przypadku, gdzie jakaś firma wykorzystałaby Gothic-bota czy Mekatrona do komercyjnego zdubbingowania gry czy serialu telewizyjnego. Takie coś byłoby rzeczywiście naganne etycznie, ale nigdy nie miało miejsca. Wszystkie generowania robili prywatni użytkownicy do celów niekomercyjnych.
Warto dodać, że w takim USA mają rozsądne prawo pod tym względem – kopiowanie głosów jest dozwolone, o ile jest robienie w celu niekomercyjnym oraz pod warunkiem, że nie służy do kradzieży tożsamości. W USA działają legalnie serwisy z angielskimi głosami FakeYou, Uberduck, 15.ai. Ten ostatni jest chwilowo wyłączony, ale nie dlatego że jakieś problemy prawne, tylko autor jest perfekcjonistą i dąży do jak największego realizmu, więc używa teraz mocy obliczeniowej kart graficznych ze strony do trenowania nowego modelu.
@Sebastian
1) W artykule nie ma i nie może być błędu, bo cytuje on tylko list otwarty Zarządu Sekcji Dubbingu ZASP - więc to w nim należałoby się takowych doszukiwać.
2) W kwestii wygenerowanego przez podmiot przychodu myli się Pan, ponieważ do zysków bezpośrednich z platformy Patronite doliczyć należy szacunkowe zyski z platformy YouTube, gdzie filmy z kilkudziesięcioma tysiącami wyświetleń miały włączone wszystkie typy reklam z pełną monetyzacją - oraz istniała tam możliwość bezpośrednich płatności przez osoby fizyczne poprzez funkcję "wspierania" (do czego również dochodziło). Dokładny wymiar kwoty zostanie ustalony w toku postępowania sądowego.
3) Koszt uzyskania przychodu nie ma związku z tzw. przychodem bezwzględnym, od którego należy go odliczać. Strona będąca przedmiotem pozwu nie przedstawiła dotąd żadnych wiarygodnych dowodów w tej sprawie.
4) W żadnym fragmencie "listu otwartego" nie pada termin "strat finansowych". Mowa jest tylko o generowanych w procederze zyskach (np. w serwisie YouTube czy aplikacji TikTok) i naruszeniu dóbr osobistych aktorów, co działo się zarówno w sposób pośredni jak i bezpośredni.
5) Przykład USA nie jest wyznacznikiem dla prawodawstwa europejskiego, a nad odpowiednią rezolucją dot. zmiany w ustawach krajów członkowskich pracuje już Parlament Europejski.
Dodatkowo, symetrycznie do działań europejskich niezależne działania dot. zmian w prawie autorskim podejmowane są (we wspomnianych przez Pana) Stanach Zjednoczonych dzięki inicjatywie związku zawodowego aktorów SAG-AFTRA (Screen Actors Guild - American Federation of Television and Radio Artists) oraz poszkodowanych artystów. Sprawa i jej rozwiązania są w toku, dlatego należy uzbroić się w cierpliwość.
Jak dotąd lektorzy byli taką wyższą klasą ludzi, na których usługi stać było tylko zamożnych.
Zamiast ograniczać technologię lepiej wykorzystać ją i świadczyć usługi dodatkowe innemu szerszemu gronu osób (wiecie... więcej mamony z większej ilości małych zleceń a mniej roboty?)
Chociaż jak tak czytam, że lektorom nie zależy na dodatkowej kasie ani na nowych zleceniach to...
Zaraz zacznie się staranie, aby technologię jak najbardziej ograniczyć.
Tak, aby prosty Kowalski nie mógł jej używać.
Samemu swojej technologii się nie udostępni szerszemu gronu, bo bydło ma podziwiać, a nie mieć cokolwiek do gadania - od gadania jest kasta Lektorów (jeszcze tylko księdza wam brakuje).
Dobrze, że na świecie są jeszcze inni ludzie dzielący się za darmo tym, co stworzą w swoim cennym czasie jak np. programiści.
W ten sposób jest jeszcze nadzieja w ludzkości...