Publikacje o lektorach
ARTYKUŁY, AUDYCJE, FILMY

Permanentny przegląd prasy, portali internetowych, społecznościowych, radia i telewizji. Zbieramy wszelkie publikacje na temat lektorów i ich pracy. Efekt naszych poszukiwań znajdziesz w tym dziale. Jeśli masz coś czego tu nie ma, podziel się linkiem! Koniecznie daj nam znać!

Tytuł: NIEPOPULARNA OPINIA #9: Jak seriale, to tylko z lektorem
Autor: Piotr Grabiec / Spidersweb.pl
Źródło: https://spidersweb.pl/rozrywka/2021/01/03/niepopularna-opinia-5-seriale-...
Data publikacji: 03.01.2021

 

Gdy byłem nieco młodszy, a o Netfliksie jeszcze nikt w kraju nad Wisłą nie słyszał, lektor w serialach kojarzył mi się jedynie z już wtedy skostniałą telewizją, która była domeną Starych Ludzi. Później do skojarzeń dołączyły kiepskie pirackie kopie filmów i serialu, w których głos pod postaci podkładał samodzielnie jakiś Przedsiębiorczy Sasza — pewnie ten sam, który wprowadzał te wersje potem do lewego obiegu. /.../

A ja, jako wpierw licealista, a potem student, bym się do oglądania filmu lub serialu w ten sposób przecież nigdy nie zniżył!

Kilka razy ściągnęło się jednak takową wersję przez przypadek i to było rozczarowanie gorsze, niż gdyby długo oczekiwany film okazał się pornosem. Wystarczyło, że kilka razy się tak naciąłem, by później, gdy trafiałem w sieci na materiały wideo opisane jako polska wersja językowa, omijałem je szerokim łukiem. Zwiastowało to w końcu kiepską jakość samego wideo i wyciszoną oryginalną ścieżkę dźwiękową na rzecz tej z domowej roboty lektorem.

Zamiast tego oglądałem wszystko tak nowocześnie, z napisami — takimi prosto z NapiProjektu, chociaż czasem trzeba było na takowe poczekać kilka dni. Dopiero później, na studiach przerzuciłem się na napisy angielskie, które dostępne były nieco szybciej. /.../

Potem mi się odmieniło.

/.../ Oglądam seriali znacznie więcej niż statystyczny widz. Większość z nich potem na łamach Rozrywka.blog recenzuję, ale dochodzą do tego produkcje, które mnie rajcują tak po prostu i im również poświęcam czas. Przy natłoku nowości czasami człowiek nie ma jak Netfliksa załadować…

Potrzeba jest jednak matką wynalazków, dlatego nauczyłem się oglądać seriale… w zasadzie to wszędzie. Najchętniej puszczam te, które nie wymagają skupienia na sobie całkowicie uwagi, bo o nich potem nie będę już nic pisał, podczas innych czynności, które można wykonywać mechanicznie. Zdarza się zresztą, że bardziej słucham, niż oglądam i to tutaj szukałbym przyczyny mojego pojednania się z wszelkiej maści lektorami (przed którymi wcale nie ostrzegali mnie rodzice).
/.../ Złapałem się jednak na tym, że nawet jeśli mogę się na serialu skupić, to i tak wolę, gdy lektor czyta kwestie wypowiadane przez bohaterów. Nie gubię się w fabule, gdy oderwę wzrok od ekranu, żeby sprawdzić powiadomienie w telefonie i nie muszę pauzować za każdym razem, gdy kot usadzi się pomiędzy mną a iPadem.

/.../ Oczywiście przy tym całym moim uwielbieniu do lektorów zdaję sobie sprawę, że na ołtarzu wygody składam efekty dźwiękowe i część gry aktorskiej bohaterów polegającej na regulowaniu barwy i tonu głosu, a także zmianie akcentu, ale jestem w stanie się z tym pogodzić. /.../ Irytują mnie tylko czasem różnice pomiędzy tym, co mówi lektor, a tym, co widać w napisach (których nie wyłączam, chyba już tylko z przyzwyczajenia), ale wiem, że taka jest specyfika tłumaczeń w świecie filmów i serialu.
/.../ Oczywiście nie zacznę teraz wygłaszać tyrad, że cały świat do tego również dorośnie, a tylko dzieci upierają się przy napisach, bo to byłoby głupie. Ludzie mogą mieć inne preferencje filmowo-serialowe i to jest okay, ale w moim przypadku ułożyło się tak, a nie inaczej.

Pełny tekst przeczytacie w dziale Rozrywka.blog na Spidersweb.pl

 

 

 

 

Brak komentarzy

Studio Medianawigator.com

reklama

Agencja MediaNawigator.com

Powered by:

Bank głosów Mikrofonika.net

reklama