Rodzina i znajomi mówią, że masz fajny głos. Marzysz o pracy lektora, ale brakuje Ci pewności i doświadczenia? Sprawdź się tutaj! Wykup wizytówkę, poddaj się ocenie odwiedzających, zostaw namiar do siebie. Kto wie, być może wpadniesz komuś w ucho!
- To jest chyba ten moment, kiedy warto wyjść ze swojej strefy komfortu… - zdecydował Pan Tomasz, który najpierw został z konieczności "czytającym montażystą", a potem postanowił doskonalić lektorski warsztat. Powodzenia!
Cześć! Nazywam się Tomasz Kwiatkowski. Co robię na co dzień? Otóż składam w całość to, co oglądacie m.in. w TVN, TVP czy Wirtualnej Polsce. W dużym skrócie - jestem montażystą telewizyjnym. I to właśnie przy montażowym stole kilka lat temu pierwszy raz chwyciłem za mikrofon… bo nie było nikogo w pobliżu, a jak to w telewizji - wszystko jest potrzebne na wczoraj, na już. Komuś się spodobało, pojawiły się kolejne nagrania i kolejne… i tak stałem się czytającym montażystą.
Wrodzona skromność nie pozwalała mi jednak wpaść w samozachwyt, więc na wszelki wypadek poddałem się surowej ocenie kilkorga naprawdę dobrych fachowców z tzw. branży. Diagnoza była jednoznaczna: "trochę nauki przed Tobą, ale będą z Ciebie ludzie". I wtedy już zaczęło się na poważnie - kursy lektorskie, zajęcia z logopedą medialnym, trening oddechu etc.
W międzyczasie ukończyłem łódzką Filmówkę i przygotowałem domowe studio. Trochę nagrywam, ciągle się uczę tego trudnego fachu i to jest chyba ten moment, kiedy warto wyjść ze swojej strefy komfortu… i zaprezentować się tutaj.
Kontakt: tomasz@tenglos.pl
reklama
reklama
reklama
reklama
Panie Tomku! Trzeba przyznać, że jest dobrze. Słychać warsztat, jest fajny tembr, interpretacje są takie jakie powinny być. Szczerze - nie mam się czego przyczepić. Chyba faktycznie czas na wyjście z tej strefy komfortu i próbować się dostać do jakiegoś banku głosów. Życzę powodzenia, wiele zleceń i łączę pozdrowienia!