Rodzina i znajomi mówią, że masz fajny głos. Marzysz o pracy lektora, ale brakuje Ci pewności i doświadczenia? Sprawdź się tutaj! Wykup wizytówkę, poddaj się ocenie odwiedzających, zostaw namiar do siebie. Kto wie, być może wpadniesz komuś w ucho!
Pani Miłka chce zmienić klimat korporacyjny na lektorski. Nie oddaje się wyłącznie marzeniom, ale konkretnie działa. Prezentuje tutaj swoje pierwsze nagrania. Jesteśmy przekonani, że poświęcicie chwilę komuś, kto "zwariował na punkcie czytania"...
Cześć, jestem Miłka i w ostatnim czasie zwariowałam na punkcie czytania. To zupełnie nowy świat dla takich jak ja, którzy na wiele lat ugrzęźli w korporacji. Postanowiłam działać. Dużo ćwiczę. Za mną konsultacje w Akademii TVP i pierwsze demo nagrane w profesjonalnym studiu. Przede mną zaplanowane już warsztaty ze sztuki dubbingu, potem kolejne i z pewnością mnóstwo pracy, ale już teraz zależy mi na Waszej ocenie i krytyce, dlatego bardzo proszę - przesłuchajcie moje próbki i komentujcie.
Aktualizacja - 30.08.2024
Pani Miłka z nieustającym zapałem wykorzystuje okazje do ćwiczeń, biorąc udział w rozmaitych warsztatach. W ramach jednego z nich powstały nowe nagrania, którymi zastępujemy dotychczasowe próbki. Zachęcamy do posłuchania!
reklama
reklama
reklama
reklama
Na każdym zebraniu ktoś musi zacząć ;)
Ma Pani moim zdaniem potencjał w głosie, bez problemu się go przyswaja (zwłaszcza w próbce nr 2). Reszta to warsztat, nad którym zawsze można popracować. A że deklaruje Pani chęć rozwoju - widoki są niewykluczone.
Czasem warto stawiać więcej kropek w narracji, nie lecieć zbytnio na "zawieszkach". Inaczej tekst brzmi chwilami nieco dziennikarsko, "newsowo" (jak w próbce 1). A to nie sprzyja zaczarowaniu słuchacza.
Natomiast fajnie idzie Pani w stronę owego zaczarowania w próbce drugiej... Jest trochę na uśmiechu, z ciepłem w głosie (odpowiadającym tematowi), miło się słucha. Również dlatego, że dykcja w próbce 2 wydaje się być najlepsza.
Oczywiście wymowa to rzecz możliwa do poprawiania, tembr głosu - już nie. A tembr jest! Czyli punkt wyjścia mamy :) Z mojej strony na gorąco: zdarzają się zaseplenienia (np. "miejscu"). Bywa, że dziwnie wybija się "r". I warto pilnować, by nie "skracać" słów (nie przyspieszać na nich w nieco niekontrolowany sposób - słychać wtedy, że nie było to celowe interpretacyjnie, a słowo jest "zjedzone").
Jeśli się Pani powiedzie w lektorstwie - czego życzę - to np. czytanie filmów doprowadzi Panią z powrotem do... korpo (tv). Żart, rzecz jasna. Bo to będzie już kontakt z korpo na całkiem innej zasadzie.
Powodzenia!
Panie Przemysławie, ogromne dzięki za tak obszerną analizę, biorę do serca wszystkie wskazówki. A to, że być może nabrał Pan nawet ochoty na zjedzenie soczystej wiśni z próbki nr 2, daje mi dodatkową energię do działania :) Pozdrawiam serdecznie.
Mnie się podoba. Ciekawy tembr, ładny przyszept ( w ostatniej próbce). Chyba coś z tego może być. Trzeba pracować nad oddechem, bo czasami słychać, że gospodarka powietrzem szwankuje + szlifowanie dykcji + więcej różnorodności i odwagi w interpretacji (te pytania w próbce 1 są słabe, mało intrygujace). Ale rokowania są dobre :) Ćwicz bo warto! Powodzenia!
Bardzo dziękuję! Każda uwaga jest dla mnie na wagę złota :) Serdecznie pozdrawiam!
Chciałbym coś dodać, ale chyba już wszystko zostało powiedziane, tudzież napisane. Powodzenia! :)
:) mimo wszystko, dzięki za zainteresowanie! Pozdrawiam serdecznie