Bartak Izabela
Śpiew, konkursy recytatorskie, teatr oraz radio to sprawdzone ścieżki, które często prowadzą do lektorstwa. Czy tak będzie również w przypadku Pani Izabeli? Próbowała tych wszystkich aktywności, a teraz postanowiła szukać szansy w "Próbie mikrofonu".
Pani Izabelo,
Przede wszystkim namawiam i apeluję o więcej luzu! Bo słychać, że się Pani spina. A w efekcie stara się Pani CZYTAĆ TAK BARDZO DOKŁADNIE, że aż... za bardzo :) Jeżeli uda się rozluźnić napiętą szczękę, to osłabną też słyszalne tu i ówdzie szeleszczenia.
Wiem, łatwo tak mówić. Wielu przez to przechodzi. To chyba kwestia czającej się w tyle głowy świadomości, że będzie się ocenianym... i łapie człowieka szczękościsk połączony z nad-precyzyjną wymową, taką w każdej sylabie i głosce na maksa, na napince dokręconą.
Proszę myśleć o większym luzie, o czymś przyjemnym. A nie o tym, że ludzie będą słuchać. Proszę się skupiać na treści i nastroju, a nie na późniejszej ocenie i potencjalnych szansach - albo ich straceniu.
Ku pokrzepieniu cytat z naszego wywiadu z Agnieszką Czekańską:
"Gdybym miała zaczynać dziś, myślę, że bym się bardzo spinała. Mogę doradzić, żeby się za bardzo nie denerwować, bo to bardzo przekłada się na jakość mówienia, na spięcie, na ograniczenie możliwości interpretacji. Pomyślcie: to tylko reklama, spokojnie."
Panie Przemysławie,
Bardzo dziękuję za odsłuchanie moich nagrań i za komentarz. Świetnie Pan wyczuł, że czytając myślę o słuchających. Zawsze uważałam to za plus ale nie dostrzegałam jednocześnie jak bardzo napięcie bierze górę. Przy każdym kolejnym nagraniu będę mieć przed oczyma Pana uwagi i dam sobie więcej swobody.
Pozdrawiam serdecznie!