Baluk Krzysztof
Pan Krzysztof jest prawdziwym człowiekiem - orkiestrą. Mało, że chce spróbować swych sił jako lektor, to jeszcze pisze teksty piosenek, śpiewa, a w dodatku sam realizuje nagrania w domowym studio.
Rodzina i znajomi mówią, że masz fajny głos. Marzysz o pracy lektora, ale brakuje Ci pewności i doświadczenia? Sprawdź się tutaj! Wykup wizytówkę, poddaj się ocenie odwiedzających, zostaw namiar do siebie. Kto wie, być może wpadniesz komuś w ucho!
Pan Krzysztof jest prawdziwym człowiekiem - orkiestrą. Mało, że chce spróbować swych sił jako lektor, to jeszcze pisze teksty piosenek, śpiewa, a w dodatku sam realizuje nagrania w domowym studio.
Co skłoniło go do zaistnienia w dziale "Próba mikrofonu"? Oddajmy głos samemu zainteresowanemu:
"Mam na imię Krzysiek i urodziłem się w 1989 roku w Lublinie. Moja praca od zawsze jest związana z wykorzystaniem głosu i opowiadaniem różnych historii. Na studiach pracowałem jako przewodnik miejski i pilot wycieczek. Od 5 lat jestem nauczycielem oraz terapeutą dzieci i młodzieży niepełnosprawnej intelektualnie. Od 2005 roku moim hobby jest muzyka. Swoją pasję realizuję udzielając się wokalnie i pisząc własne, autorskie teksty. Owoce swojej twórczości nagrywam w domowym studiu nagrań. Daję tam również upust kolejnej pasji – realizacji dźwięku. Bardziej doświadczone koleżanki i kolegów proszę o opinie i konstruktywną krytykę. Osoby zainteresowane ewentualną współpracą proszę o kontakt na adres: krzysztof.baluk@gmail.com".
A zatem - Wasze opinie i konstruktywna krytyka są mile widziane. Od teraz Pan Krzysztof ma swoje "pięć minut"!
Panie Krzysztofie,
Wybrał Pan ciekawy fragment prozy. Jest u Pana jakiś dryg do narracji. A na pewno świadomość, że trzeba robić gdzieniegdzie zawieszki, ale też pamiętać o stawianiu kropek, gdzie trzeba. Są śladowe zaseplenienia.
Reszta to kwestia gustu, czy komuś podoba się Pański głos.
Infolinia: rzeczy tego typu czytamy zazwyczaj "na biało". Czyli oszczędna interpretacja, umiarkowana dynamika. No, nie jak automat;) Ale u Pana wkrada się może wpływ śpiewania. Gdzie indziej może to być walorem, w infoliniach przyjął się spokojniejszy styl. I przeciąganie też niezbyt pasuje.
Z tym przeciąganiem w ogóle jest cała historia. Niech Panu lepiej nie wchodzi w nawyk, manierę. Bo było przez jakiś czas modne ("reklamaaa..."), ale się skończyło. Tym Pan nie nabije punktów;) Tzn. niektórzy wciąż przeciągają, ale robi się to "passé".
Pozdrawiam!
Przede wszystkim gratuluję doboru książki w pierwszej próbce. Obie części są świetne! :) Słychać delikatną wadę wymowy na sybiliantach - warto wybrać się do logopedy po poradę. Na pewno da się to zniwelować. Jest słyszalna jakaś podstawa jeśli chodzi o interpretację. Tembr sklasyfikowałbym jako neutralny, raczej przeciętny. To jest niestety minus, bo na rynku takich wiele. Nie widzę raczej opcji, by mógł Pan z tego żyć, ale nie stoi to na przeszkodzie, by udoskonalać swoje umiejętności - może akurat odnajdzie się Pan w roli radiowego speakera czy konferansjera, bo jak słychać w drugiej próbce, scena nie jeste Panu obca. Powodzenia!
Srasznie sie Panu śpieszy w tej #1. A po co?