Permanentny przegląd prasy, portali internetowych, społecznościowych, radia i telewizji. Zbieramy wszelkie publikacje na temat lektorów i ich pracy. Efekt naszych poszukiwań znajdziesz w tym dziale. Jeśli masz coś czego tu nie ma, podziel się linkiem! Koniecznie daj nam znać!
Jak to jest, gdy ludzie rozpoznają cię po głosie? Zachęcamy Was do opowiedzenia o pierwszej lub najśmieszniejszej sytuacji. Dziś przekonamy się, że czasem takie rozpoznanie przynosi całkiem wymierne korzyści...
Znam Kolegów, którzy uniknęli mandatu po rozmowie z policjantem. Aż takich osiągnięć nie mam, ale owszem, kiedyś dostałem fory.
Supermarket. Codzienne zakupy. Jeden z kasjerów zagaił: "Chyba znam pana głos... Pan czyta w Usterce"? Przyznałem się. No i wieść gruchnęła po personelu... Jak za chwilę zobaczymy, ze zbawiennym skutkiem.
Sobota przed "niedzielą bez handlu". Kolejki do kas kosmiczne. Stoję. Oj, postoję... Stanowisk jest sześć, a pracują tylko dwie osoby. Katastrofa. Zator. Beznadzieja. Deska ratunku jest jedna: dorwać się przed innymi do kasy, w której akurat siądzie nowy sprzedawca. Ale bądź tu mądry i wiersze pisz!
Raptem słyszę szept prosto do ucha: - Kasa numer trzy... Kasa numer trzy...
Odwracam się. A! To ten kasjer, który mnie rozpoznał! Mknę niczym głodna kuna, jak arcysprytna łasica ku stanowisku, na którym za chwilę zasiądzie. I słyszę, że dopiero teraz woła pełnym głosem:
- Do kaaasy numer trzyyy zapraszaaam!
Uff. Dzięki, Chłopaku! (Nikt z kolejkowiczów zbytnio nie ucierpiał, bo robiłem drobne zakupy).
Przemysław Strzałkowski
Na pewno macie własne, ciekawe historie... Koniecznie się nimi podzielcie, pisząc na adres: redakcja@polscylektorzy.pl
Czekamy!
reklama
reklama
reklama
reklama
Brak komentarzy