Tytuł: "Wesoła Lwowska Fala". Od Szczepka i Tońka do fatalnego wywiadu z holenderską krową
Autor: Michał Czyżewski / Polskie Radio
Źródło: https://polskieradio24.pl/artykul/3208623,wesola-lwowska-fala-od-szczepk...
Data publikacji: 16.07.2025
– W każdą niedzielę o godzinie dziewiątej wieczorem głośniki całej Polski nastawione były na jedną tylko falę. Nie pamiętam, na jakiej była długości, ale wiem, że była wesoła, bo była lwowska – wspominał Alfred Schütz, kierownik muzyczny "Wesołej Lwowskiej Fali". Pięcioletnie pasmo sukcesów audycji przerwał dopiero krowi ryk, który zabrzmiał zupełnie nie w porę.
W sumie powstało sto osiemdziesiąt siedem wydań programu. Według danych Polskiego Radia mogło ich słuchać nawet sześć milionów obywateli, czyli jedna szósta ludności Polski, a zarazem ponad połowa populacji miast. Po oszałamiającym sukcesie w eterze "Wesoła Lwowska Fala" - na żądanie wielbicieli - rozpoczęła także działalność estradową, dając blisko dwieście występów w całym kraju.
"Kiedy z odbiorników radiowych rozbrzmiewała »Wesoła Lwowska Fala« - w miastach pustoszały lokale rozrywkowe, restauracje, kawiarnie, a nawet teatry i kina" – pisał w artykule "Na wesołej fali" piewca Lwowa Witold Szolginia (1923-1996). – "W domach po godzinie dziewiątej wieczorem przerywano wszelkie zajęcia, a towarzyskie przyjęcia zamieniały się w zbiorowe słuchanie radia".
"Lwowskim wesołkom", niestroniącym od politycznej satyry, szczęście sprzyjało jednak tylko do czasu. Właściwie od pierwszej emisji mieli oni kłopoty z cenzorskimi działaniami obrażonych dygnitarzy, ale nikt chyba nie spodziewał się tego, co wydarzyło się po audycji nadanej w marcu 1937 roku, gdy niefrasobliwi twórcy "Wesołej Lwowskiej Fali" wywołali skandal dyplomatyczny z udziałem holenderskiej rodziny królewskiej.
Zespół "Wesołej Lwowskiej Fali" na gościnnych występach w 1936 roku. Fot. NAC
[...] Józef Wieszczek wspaniale zaryczał jako ilustracja akustyczna do dowcipu o holenderskiej krowie, nadanego akurat w tym czasie, gdy na kuracji w Krynicy gościła ówczesna następczyni tronu, a późniejsza królowa holenderska Julianna – opowiadał Maciej Józef Kwiatkowski.
Józef Wieszczek był we lwowskiej rozgłośni odpowiedzialny właśnie za parodiowanie odgłosów zwierząt i z tego obowiązku wywiązywał się znakomicie. Gdy więc Wiktor Budzyński, niepomny kontekstu polityki europejskiej, postanowił przeprowadzić wywiad z holenderską krową, tylko Wieszczek mógł ją zagrać. Obaj kabareciarze swoim występem wywołali straszliwy skandal.
– Lwowscy radiowcy przekonali się przy okazji, jak potężnym środkiem masowego przekazu jest radio – zauważył Maciej Józef Kwiatkowski. – Dowcip, który byłby tylko nietaktem w kabarecie, przekazany w programie ogólnopolskim Polskiego Radia stał się incydentem dyplomatycznym. Dyrektor rozgłośni, znakomity radiowiec Juliusz Petry, za brak nadzoru został zwolniony ze skutkiem natychmiastowym, lecz wobec gwałtownych protestów radiosłuchaczy i radiowców został zesłany na pewien czas do rozgłośni wileńskiej. Audycja została zdjęta z anteny, lecz pod presją słuchaczy wracała pod różnymi nazwami zastępczymi.
Więcej o historii audycji oraz jej twórcach przeczytacie w całym artykule na portalu PolskieRadio24.pl.
Brak komentarzy