Mikrofon dla lektora

#1 wt., 2009/11/24 - 20:50
admund
Obrazek użytkownika admund

Z racji że nie ma jeszcze takiego wątku zatem proponuje pisać jakie macie mikrofony i jakie doświadczenia z różnymi modelami:

Zacznę od siebie, nagrywam na Studio Project, uważam że brzmi jasno a zarazem ciepło, jednak bez przegrzania    polecam dla początkujących jako budżetowy sprzęt niezłej jakości 

Nagrywam także na Geffel M930, który jednak nie jest dostępny na co dzień, brzmi ładnie , ciepło czysto, szlachetnie, idealny do nagrań skrzypiec  w studio

Posiadam także Octava MK-319, jednak vocal brzmiał ciężko na tym mikrofonie i jest używany w studio do nagrywania gitary

śr., 2009/11/25 - 16:25
tomekb
Obrazek użytkownika tomekb

SP B1 - spoko mikrofon. sam polecałem jako najtańsze dostępne rozwiązanie. Podobno droższe modele tej firmy też w miarę ok, ale nie miałem okazji usłyszeć.
Nasi lektorzy masy mikrofonów używają w naprawdę różnych cenach. Ale osobiście testowałem tylko AKG c3000 (trochę cichy i matowy jak na wokal), AKG c3000b (raczej nie), Joemek JM47A. Inne brzmienie ale podobna klasa co sp. Może deczko lepiej. Lepiej... jak tak teraz myśle :) Jeszcze chwileczkę na SHURE KSM 27 (wydaje się wszechstronny mocno. Wibrafon nagrał całkiem całkiem... ale chyba do wokalu w tej cenie wybrałbym coś innego). Od kilku lat na TLM-103. Sterylny dość, troszkę suchy, ale zbiera b. ładnie i jest mocno uniwersalny. Chętnie zakupię coś fajnego, ale jeszcze wiem co i za ile. Jako ciekawostkę - mamy też w studio sporo starych amatorskich i półprofesjonalnych mikrofonów. Kiedyś zrobię o tym stronę. Uprzedzam pytania - w większości brzmią kijowo, chyba, że używać ich również jako efekt do instrumentów czy stylizacji wokalu :) Ale stare majki pro podobno brzmią najlepiej.

ndz., 2010/09/19 - 16:23
snoofer
Obrazek użytkownika snoofer

Faktycznie mały offtop się zrobił. Liczmy na wyrozumiałość admina, który znajdzie może jakieś miejsce dla tych postów:) Za TLM z koszykiem (kartonowe pudełko tzw. studio set) zapłaciłem 999 euro. Mieszkam w Irlandii i większość zakupów robię tutaj. W Polsce za gołego, niklowanego musiałbym zapłacić  4712 zł.

Niestety po pierwszych zachwytach trochę się rozczarowałem. Oczywiście znałem 103 wcześniej, nagrywałem się w kilku miejscach i zawsze mi pasowało. Tylko, że wtedy mikrofon był wpięty w bardziej czy mniej rasowe preampy w których makeup był mocno podkręcony. Nie miałem okazji posłuchać nigdy czystego aż do teraz. Wpiąłem go do przedwzmacniacza focusrite, bez żadnego podkręcania, czysty sygnał. I zdziwko. Dużo dołu przede wszystkim, także bez filtra raczej nie uzyskam dobrego efektu zbliżeniowego. Mało górki, powiedziałbym raczej sucho i płasko. No niby to zaleta powinna być ale trudno się przyzwyczaić. Kiedyś dawno nagrywałem na se 2200, blue bird, rode K2(oczywiście nie wszystkie moje) a na wycierki miałem SPB1 i na nim najczęściej nagrywałem. Teraz ciężko mi się do tej płaskości tlm'a przyzwyczaić. Proponuję przenieść ten wątek w jakieś inne miejsce forum.

ndz., 2010/09/19 - 19:51
Hubert
Obrazek użytkownika Hubert

Dzieki, jednak troszke to nadal kosztuje...

pon., 2010/09/20 - 10:40
tomekb
Obrazek użytkownika tomekb

Wczoraj na allegro poszedł jeden za 2550 z koszem. Całkiem dobra cena jeśli dla siebie a nie do odsprzedaży.

pon., 2010/09/20 - 13:49
snoofer
Obrazek użytkownika snoofer

Skoro wątek mikrofonowy idzie dalej to dorzucę coś jeszcze. Mikrofonów przetestowałem coś koło 60 - 80. Bardzo żałuję, że nie zgrywałem śladów, ot po prostu - przychodziło do sklepu  coś nowego, to kumpel zabierał do studia i dziubalismy sobie. Dopiero jakiś czas temu zacząłem zgrywać, żeby wrzucać na soundmakers.pl

Chciałbym przestrzec przed zakupem jednego z mikrofonów AKG
Największa wtopa jaką bym zaliczył to zakup AKG C 4500B - mikrofon niby zaprojektowany do voiceoveru i dubbingu, do tego pełno dobrych recenzji na zachodnich stronach pisanych przez różnych guru montażu i realizacji. Zamówiłem. W studiu okazało się, że jest na śladzie jakiś przydźwięk, coś jakby się wzbudzało, było to słychać tylko na głosie, minimalnie ale jednak. Sprawdziliśmy na śpiewie i to samo. Do tego jeden z muzyków z absolutnym słuchem nawet określił częstotliwość tego przydźwięku. Potem w sieci poszukaliśmy sampli z tego majka i okazało się, że występowało to na każdym materiale. Mikrofon kosztuje coś koo 1700 zł i szczerze go odradzam.

Mam jeszcze kilku negatywnych bohaterów ale ten powyżej mimo w miarę znośnego brzmienia, to jednak bubel. Panie Administratorze - proponuję wątki mikrofonowe przenieść do osobnego tematu, w panelu admina to tylko parę kliknięć:)

pon., 2010/09/20 - 17:23
tomekb
Obrazek użytkownika tomekb

Rzeczywiście.... głęęęęęęęęęęęęboka studnia. Wątek jakoś postaram się przenieść. Kolega Rafał na urlopie do końca tygodnie musze skumać na czym to polega :) Wtedy może każdy coś dołoży. Co do ilości przesłuchanyj majków... No ja takiej skali porównawczej nie mam :) A największe zaskoczenie pozytywne?

pon., 2010/09/20 - 18:16
snoofer
Obrazek użytkownika snoofer

Dodam tylko, że były to mikrofony zarówno pojemnościowe, dynamiczne jak i wstęgowe. W zasadzie większość przesłuchań możliwa była dzięki sprzętom podsyłanym przez Audiostację.

Największe zaskoczenie pozytywne to mikrofon Bluebird z firmy BLUE

http://www.audiostacja.pl/index.php?le=produkty&pr=produkty&numer=774&kryterium=BLUE

Wiekszość majków z BLUE jest dość droga, Bluebird kosztuje coś koło 1400 zł i bił na głowę 2 razy droższe mikrofony Sure'a, SE, niektóre Rode'a i AKG. Przy czym mówię o zastosowaniu nie tylko lektorskim. Nie idzie idealnie równo i płasko ale ma ten "charakterek" zwłaszcza jak da mu się trochę makeupu z preampa. Akurat ślad Bluebirda zarejestrowałem. Mam próbki jeszcze kilku majków z ostatniego czasu, takze jak ogarnę temat to wrzucę na serwer i podam linka

Drugim pozytywem - lampowy Rode K2, bardzo dobre brzmienie. jedyne do czego można się przyczepić, to gabaryty (walizka na majk, kosz, zasilacz i kable jest wielkości skrzynki na wiertarkę udarową i waży chyba z 5 kilko ). Drugą rzeczą związaną z K2 jest jego czułość - jest okrutnie czuły. Trudno było nagrać coś z bliska, bo cały czas zapychała się membrana - trudno było uzyskać efekt zbliżeniowy, trzeba było obracać majkiem, żeby nie dmuchać w niego prostopadle, bo wyłapywał kazdy podmuch (popfiltry nie pomagały, być może to nawet nie kwestia podmuchu tylko natężenia dźwięku). Ale brzmienie naprawdę b. przyjemne dla ucha

wt., 2010/09/21 - 16:37
tomekb
Obrazek użytkownika tomekb

Nie słyszałem nigdy BLUE. Ani jednego, ale przewijają się często w opisach sesji, i to raczej nie tych budżetowych. Ten ma wygląd starych neumannów/geffeli :) Zobaczę, może sie da to ściągnąć na testy do nas. Cena atrakcyjna. Co do Rhode mnie też pozytywnie zaskoczył lampowy ntk, na którym miałem przyjemność nagrywać w studiu Chabakoovka podczas pobytu w Rabce.  Czyściutko, lekko mięsiście. Ładnie.

wt., 2010/09/21 - 17:42
snoofer
Obrazek użytkownika snoofer

Z tych, które były wymienione z czystym sumieniem mogę też polecić Studio Projects B1
Czasami eksponuje sybilanty ale brzmi bardzo przyzwoicie. Ja nigdy nie stosowałem deessera, po prostu wiem, że  na głosce "sz" zdaża mi się świsnąć w okolicach 3.2kH a na głosce "c" w okolicach 4kH i jak gdzieś jest świst, to zaznaczam konkretny fragmencik i robię korekcję. Plusem B1 jest też to, że ma przyzwoity dół ale nie na tyle mocny, żeby koniecznie stosować filtry górnoprzepustowe. Surówka z B1 brzmi dobrze.

Shure KSM 27 do lektorki raczej średnio. Z tego co pamiętam brzmiał nosowo/konturowo. Niby to nie tragedia ale na tle innych majków jakie wtedy sprawdzaliśmy nie wyróżniał się.

Rozczarowałem się natomiast Rode NT1a. Pamiętam jak wiele lat temu kiedy zaczynałem nagrywać i nawiązywałem kontakty z agencjami i producentami polecano mi min. ten mikrofon.
Niestety był za drogi. Kupiłem wtedy tańszego B1 za jakieś niecale 500zł a były to dla mnie wtedy naprawdę ciężkie pieniadze. Producenci się krzywili jak słyszeli o chińskim  B1, zalecano mi usilnie coś markowego, a NT1 miał być takim preludium do dobrego "markowego" sprzętu. Minęły lata, zapomniałem o całej historii aż do czasu kiedy zaczeliśmy z kumplem testowanie mikrofonów. Na pierwszy ogień poszedł właśnie NT1... i zonk. Brzmiał nieciekawie. Myślałem, że mnie powali ale nic takiego się nie stało. Pojechałem po swojego starego B1, żeby porównać i kopara mi opadła - B1 brzmiał pełniej i przede wszystkim przyjemniej dla ucha. Opinia oczywiście subiektywna, powodowana być może przyzwyczajeniem do B1 więc jak ktoś będzie miał okazję porównać te 2 majki to niech napisze czy rzeczywiście warto kupić droższego NT1. Jak dla mnie SPB1 rulez!

Zainteresowanych mikrofonami odsyłam do moich ulubionych stron - jest tam wiele znanych mikrofonów i sporo egzotyki.
Osobiście nigdy się nie sugerowałem brzmieniem tych sampli, bo większość lektorów z tych nagrań ma naturalną kompresję w głosie hehe a preampy za grube $ są często podkręcone do oporu . Ale warto posłuchać

http://www.nurple.com/voice-talent/voice-talent-microphones.html

http://www.vocalimpactmedia.com/SoundStorage.html

http://www.coutant.org/contents.html

http://recordinghacks.com/microphones