Próba mikrofonu
PRÓBA MIKROFONU

Rodzina i znajomi mówią, że masz fajny głos. Marzysz o pracy lektora, ale brakuje Ci pewności i doświadczenia? Sprawdź się tutaj! Wykup wizytówkę, poddaj się ocenie odwiedzających, zostaw namiar do siebie. Kto wie, być może wpadniesz komuś w ucho!

Dzień dobry,

Nie tak łatwo jest mi coś o sobie opowiedzieć. Czegokolwiek bym nie napisał, wychodzi zbyt sztywno - a jestem osobą, która bardzo lubi się pośmiać. Dużo ciekawych rzeczy o mnie nie ma - ot, jestem 18 letnim uczniem, który ma przed sobą jeszcze 2 lata technikum.

Zastanawiałem się ostatnio (oczywiście pod prysznicem; to najlepsze miejsce na myślenie nad swoim życiem oraz rozstrzyganie kłótni, które przegraliśmy) kim bym chciał zostać, jakie mam talenty... No i wyszło mi, że od dawna (od skończenia mutacji) ludzie zwracają uwagę na mój głos - jaki to on niski i dobrze się go słucha. No, nie jest to zły pomysł. W końcu lubię gadać, nawet kiedyś własny stand-up zrobiłem, to czemu by nie.

Zdobyłem lepszy mikrofon, nagrałem kilka past, udzielam się na grupach dubbingowych, poprowadziłem szkolną imprezę, no to warto byłoby zasięgnąć opinii ludzi znających się na temacie głosu. Zatem proszę uprzejmie - odsłuchajcie poniższe próbki i powiedzcie, co o nich sądzicie. No i oczywiście liczę, że was rozbawią :)

 

Próbki audio

00:00/00:00
  1. Próbka nagrania użytkownika 1
  2. Próbka nagrania użytkownika 2
  3. Próbka nagrania użytkownika 3

Oceń próbkę

0 (0 głosów)
Vote up!
Vote down!

Komentarze (2)

2020-08-21 Przemysław Strzałkowski

Panie Nikiforze,

Jak to mawiał mój znajomy: "Czasem sobie żartujemy, ale czasem mówimy poważnie". Zatem zostawiając żarty na boku przechodzę do merytoryki ;)

Otóż i owszem, ma Pan jakieś zalążki zacięcia do narracji, opowiadania. Jeśli jednak zechce Pan zmierzyć się z czytaniem na poważnie, czeka Pana praca. Jest kilka podstawowych spraw.

Głos to dar od bozi. I jeśli po mutacji znajomi zaczynają zauważać "jaki to on niski" - mamy bazę. Tylko się cieszyć. Teraz zależy, co z tym zrobimy. Niestety, by odnieść sukces, nie wystarczy nim tylko buczeć na jak najniższych rejestrach. Niech Pan nie obniża jeszcze sztucznie głosu (jak zwłaszcza w próbce 2), bo nigdy nic dobrego z tego nie wychodzi. Przeciwnie! To zawsze słychać, zawsze to Panu wypunktują. (Tak, można i czasem wręcz trzeba dodać do głosu na dole trochę tzw. żużlu czy diesla, poczarować tym, ale to zupełnie inny temat i póki co wyższa szkoła jazdy).
Ważne, by nie przyduszać na siłę. Nie starać się schodzić niżej, niż bozia/natura (niepotrzebne skreślić) dała. Bo efekt potrafi ocierać się o karykaturę. Jak to w branży mówią, ktoś za bardzo "napina pośladki".
Ma Pan wystarczająco niski tembr. I raczej warto go "otwierać" w górę; nie musi się Pan obawiać, że wtedy nikt już nie zauważy jego głębi. Zauważy, zauważy. Kto umie, ten usłyszy.

Natomiast na pewno nikt nie chce słyszeć niechlujnej wymowy. Tu trzeba się postarać. Bo "trzeba by" nie przejdzie jako "trzeeeaby", "właściciel" to nie "właśsisiel", a słowa "posuaj" w ogóle nie znam ;) Czy w tekście przypadkiem nie było "posłuchaj"? ;)

A tam, gdzie nie trzeba, wkrada się Panu hiperdykcja. Nie trzeba podkreślać na maxa "ę" i czytać "szansĘ". Czytamy bliżej normalnej, codziennej wymowy - po prostu "szanse". (Podobnie jest z "ą"). Proszę się nie przejmować - nie Pan pierwszy i nie ostatni. To klasyczny błąd.
No, w czasach, gdy piosenkarze byli jeszcze "pieśniarzami" podkreślało się to "ę", żeby było elegancko, że ojejasiu. Ale nikt już tak nie mówi i nie czyta. Podobnie, jak wymarło staro-aktorskie "ł". Pewne rzeczy najzwyczajniej się kończą.

Interpretacja. Może przez to, że wybrał Pan żarty - jakoś mnie nie przekonuje. Mam wrażenie, że nie mógł się Pan zdecydować - czytam, czy opowiadam? Pewnie Pan wie, o jaki niuans mi chodzi.

Podsumowując: chętnie posłuchałbym Pana narracji na "normalnym" tekście i bez napinki na sztuczny dół. Życzę owocnych ćwiczeń i pozdrawiam!

 

2020-09-07 me_wash

Hah! Rozbawił mnie tekst drugiej próbki! :D Fajnie, że z humorem. Domyślam się, że to jedna z past... Co więcej? Jak powyżej - tembr jest - podstawa jest, ale dużo pracy przed Tobą jeśli chcesz wiązać swoją przyszłość z zawodowym czytaniem. Trzeba poćwczyć interpretacje tekstów - reklamy, narracje itp. Trzeba na pewno pozbyć się pojawiającej tu i ówdzie hiperpoprawności czyli nazbyt mocne akcentowanie "ę", "ą" itd. Myślę, że warto zainwestować w jakieś warsztaty lektorskie i ćwiczyć. Ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć! Powodzenia!

Studio Medianawigator.com

reklama

Agencja MediaNawigator.com

Powered by:

Bank głosów Mikrofonika.net

reklama